Faara, piracka babcia

Faara, piracka babcia

“Ty nazywasz siebie małynarzem? Zatknij gębę i szołuj pokład. Tylko zjedz coś najpiełw, bo zesłabniesz.”

Do przygód na morzu, w dokach i portowych miastach poleca się Faara, piracka babcia. W zależności od konwencji, może wprowadzić nieco humoru, czarnego humoru lub nawet (melo)dramatycznej nuty. Wszystko w twoich rękach.

Kim jest Faara?

Faara ma dwa oblicza.

Jedno uśmiechnięte, szczodre i pomocne. Znane przede wszystkim tym, którzy zaskarbili sobie jej sympatię. Także tym, których akurat potrzebowała. Faara w dobrym humorze jest skora do żartu. Udziela rad, zwykle dotyczących zdrowia. Zna sposób na wszystko – na obtarcia maść owsiana, na gardło cebulowy syrop, a na wszy płukanka z rozmarynu. Spotkana w tawernie zawsze zna gospodarza. Często włazi za szynkwas, gotuje lub polewa sobie i swoim rozmówcom.

Drugiego lepiej nie uświadczyć. Jest srogie i bezlitosne. Faara ma na sumieniu populację małego miasteczka, może i dużego, kto by zliczył po tylu latach. Bez namysłu podejmuje niezbędne działania i zrobi wszystko, co konieczne, by uratować swój tyłek, swoją załogę, swój statek i swoje plany. W tej kolejności.

Jej historia

W młodości była obwoźną handlarką, sprzedawała garnki. Wędrowała od miasta do miasta, aż któregoś dnia ujrzała port i morze. To odmieniło jej życie na zawsze.

By oszczędzić sobie kłopotów, przebrała się za młodzieńca. Obcięła długie warkocze, obwiązała biust i wypchała spodnie. Szukała pracy jako kuk, bo na gotowaniu znała się lepiej niż na żegludze. Przyjęli ją Korsarze ze Złotego Kordu. Faara nie wiedziała, kim są korsarze, ale kiedy już pojęła znaczenie swojego nowego zawodu, wcale nie narzekała. Od zawsze była oportunistką, a na uwadze miała przede wszystkim własny interes.

Tajemnica Faary wydała się dopiero po kilku miesiącach. Załoga lubiła jednak jej kuchnię, a kapitan, Kingston Bradshaw, znany też jako Zdrajca, polubił jej kobiece oblicze. Był pierwszym z jej – rzekomo – trzynastu mężów.

Przez długie lata swojego życia rzadko schodziła na ląd. Walczyła zaciekle, kilkukrotnie odnosząc śmiertelne rany. Starości dożyła cudem, a cud ten zapewnił jej rozgłos i szacunek często wykraczający poza odwiedzone przez nią porty.

Wskazówki, jak ją odgrywać

Po pierwsze, zdecyduj, czy będziesz seplenić. Decydując się na to, pamiętaj robić to konsekwentnie – dzięki temu, po pewnym czasie, wystarczy jedno wyseplenione zdanie, a twoi gracze od razu będą wiedzieli, kto się zbliża.

Aby nadać jej charakteru, miej na podorędziu:

  1. Kilka babcinych rad, jak te wymienione wyżej. Możesz je dopasować do znanych ci dolegliwości trapiących twoją drużynę.
  2. Jakąś morską opowieść o wygranej bitwie lub pokonanym potworze.
  3. Zabawne wtrącenia o byłych mężach.

Jak sądzisz, czy Faara odnajdzie miejsce pośród prowadzonych przez ciebie przygód? A może zainspirowała cię do postaci, którą zagrasz w następnej kampanii? Daj znać w komentarzu!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *