“Nie, pomarańcz odpada. Nic mnie nie obchodzi, ile dla ciebie znaczy ten kolor! Gryzie się z odcieniem twoich kości. Nie myśl, że nie widzę! Widziałam też wspaniałe buty z ludzkiej skóry, w sam raz, dla takiego zwyrodnialca jak ty, Wasza Upiorność.”
Napierśniki rzeźbione na kształt ludzkich żeber. Czaszki lśniące na ramionach, utrzymując w miejscu jedwabną, czerwoną jak krew pelerynę. Podkute buty ze sprzączkami w kształcie pająków. Gorsety z cienkiej skórki, nabite smoczymi kłami. Tkaniny czarne jak najciemniejszy mrok, jak dno Otchłani. Dodatki z rogu jednorożca. Z piór wyrwanych pegazom, barwionych na tysiąc odcieni nocy. Rosveldra Featherstream to ktoś więcej niż garderobiana. Jest stylistką nieumarłych. Specjalistką od ubierania czarnych charakterów.
Kim jest Rosveldra Featherstream?
Niewielu ma odwagę prowadzić interesy z władcami hord nieumarłych. Lecz nawet oni mają swoje potrzeby, na których można nieźle zarobić. Choć nie jedzą i nie pragną wina, ich wspaniałe twierdze wypełniają przedmioty dostarczane przez mistrzów swego fachu. Mając taką siedzibę, trzeba się odpowiednio prezentować. Wtedy pojawia się Rosa.
Rosveldra podróżuje z niewielką świtą. Niewielką, w porównaniu do bagażu. W ogromnych skrzyniach transportuje prawdziwe dzieła sztuki. Białe kruki mrocznego świata mody. Choć straciła oczy, Rosa ma duszę artystki, a taka dusza nie może żyć bez piękna wokół. Jej eleganckich strojów, bogatych w koronki, mieniący się jedwab i welur, zawsze dopełnia szal z ożywionej lisicy. A Ecca jest oczami swojej pani.
Jej historia
Będąc młodą adeptką, Rosa skupiła się na jednym celu. Chciała zachować wieczną młodość i piękno. Mając dobrego nauczyciela, dysponowała też potężnym źródłem wiedzy. Ta droga podstępu zaprowadziła ją przed oblicze ifryta. Ten, owszem, spełnił życzenie dziewczyny. Jej skóra pozostanie na wieki biała i gładka, usta pełne, włosy czarne jak noc. Nie zestarzeje się ani o dzień, nie strawi jej też choroba. Spędzi życie w wielkich salach, u boku potężnych władców, posiadając najpiękniejsze stroje.
Wszystkie trzy życzenia Rosy miały się wkrótce ziścić, ale złośliwy ifryt, zwolniony ze służby, wypalił jej oczy.
Rosa musiała narodzić się na nowo. Jako Rosveldra Featherstream, zgłębiając już nekromację, poznała władców podziemnych królestw i katakumb. Przysłużyła im się, zyskała ich względy, może nawet trupie zaufanie. Z pomocą nowych mistrzów, tchnęła nieżycie w martwą lisicę, a ona – jako wytworny szal- stała się oczami magini.
Od tego czasu, Rosveldra podróżuje od lochu do lochu, odwiedza swoich nieumarłych przyjaciół. Sprzedaje im stroje, wytworne dodatki i – nierzadko – magiczne akcesoria. Rozmawia z nimi, poznaje ich plany. Niekiedy, ich tajemnice. I milczy, czekając cierpliwie, aż wszystkie się ziszczą.
Wskazówki, jak ją odgrywać
Rosveldra nie mówi wiele, ale uważnie słucha. Nie zawsze łatwo to zauważyć, ponieważ nie spogląda w kierunku mówiącego – w przeciwieństwie do leżącej na jej piersi lisicy. Pojawiając się w sesji, powinna być cennym źródłem informacji, jednak trzeba ją będzie przekonać do ich zdradzenia. Lojalność wobec nieumarłych wiele dla niej znaczy.
Ma świetną pamięć, a ponieważ zwraca uwagę na szczegóły, może być wartościowym sojusznikiem podczas misji pełnej intryg lub zagadek.
W D&D mogłaby mieć atut: kochanek licza (Księga Plugawego Mroku), co gwarantowałoby jej bezpieczeństwo wśród bezmyślnych nieumarłych.
Daj znać, jeśli Rosa lub postać nią inspirowana odegra jakąś rolę w twoich przygodach. Jestem ciekawa, co wielkiego może osiągnąć, jaką przemianę może przejść lub jaką klęskę poniesie… 😉
Ciekawa postać. Aż mi się przypomniało, jak kiedyś się zastanawiałem, kto ubiera te wszystkie czarne charaktery. Żałuję tylko, że na razie nie mam możliwości jej wykorzystać.